www.osada.fora.pl

Tworzymir · Wysłany: Wto 23:21, 22 Mar 2011 Temat postu: Jare Gody 2011

Chciałbym podziękować wszystkim za przybycie na obrzęd Jarych Godów w ten poniedziałek. Fajnie, że spotkaliśmy się prawie w komplecie mimo dnia pracującego. W imieniu wszystkich obecnych chciałbym podziękować Dorocie-Ptaśkowi za wywiązanie się z zadania i mimo choroby, dość ciężkiej jak słyszałem, przygotowanie kukły Marzanny. Myślę, że nie ma co się rozpisywać nad tradycyjną relacją, więc skupię się na szczegółach, wnioskach i refleksjach.
Pewnie wszyscy cieszymy się, że w przeciwieństwie do poprzednich Jarych, pogoda nam dopisała idealnie.
Na przyszłość trzeba pamiętać, żeby nie układać konstrukcji ogniska z wilgotnego drewna. Szlak człowieka trafia jak ogień przygasa, a jeszcze trzeba do niego składać ofiary z miodu pitnego i mleka.
Wzbogaciliśmy się o nowe gadżety obrzędowe: kołatkę (nie wiem czy tak się to nazywa - Wiesław skoryguje) - trzeba kupić więcej - i narzędzie do krzesania ognia (nie wiem czy można go nazwać żywym - niech Wiesław się wypowie w tej sprawie).
Widać coraz większe zaangażowanie osób, które są z nami od niedawna, mam tu na myśli przede wszystkim Niala - dzięki za pomoc z drewnem i za belki do siedzenia (aż mi łzy leciały jak musiałem je tam zostawić same, nawet odrobinę nie przypalone Crying or Very sad

).
Był to chyba obrzęd w rekordowym składzie: 12 osób + osoba fotografująca.
Główne moje spostrzeżenie to za dużo jedzenia, chociaż wszystko było pyszne. Szkoda, kiedy ktoś się napracuje, nakupuje, a potem ma się to zmarnować. Musimy to zawsze lepiej przekalkulować.
Mam jeszcze taką prośbę, aby mniej przeklinać podczas naszych spotkań. Wiem, że czasem emocje są silne ale mimo wszystko jesteśmy stowarzyszeniem krzewiącym pewną kulturę i powinniśmy poruszać się w pewnych ramach. Nie mówię teraz, że nie wolno nam w ogóle używać wulgaryzmów, ale niech będą używane w stosownych momentach.
Szkoda, że nie wszyscy mogli biesiadować. Zwłaszcza nie mieliśmy okazji poznać nowego kolegi, czego żałuję.
Podobało mi się, że Radosław, mimo pierwszego obrzędu z nami, nie wstydził się wyrazić własnych próśb i złożyć ofiar.
No i zaczynamy śpiewać drodzy państwo!!!

Z mojej strony tyle na temat tegorocznych Jarych Godów. Zapraszam innych do wyrażenia własnych spostrzeżeń.

Wiesław · Wysłany: Wto 23:30, 22 Mar 2011 Temat postu:

Co do krzesiwa-żywy ogień powstaje z krzesania drewnem, czy to piłą, czy świdrem, czy kołem, ale musi być drewno o drewno. Chociaż ogień z krzesiwa to jednak pozytywna odmiana. Co do biesiady, to mimo, że mnie nie było to się zgadzam-żarcia mniej. Rozumiem, że każdy chce pokazać, że jakoś się angażuje w to, co robimy i cieszę się z tej aktywności, ale nie ma sensu, żeby się marnowało i zabierało miejsce w bagażnikach chyba. Aczkolwiek mam nadzieję, że i tym razem było równie kapitalne jak zawsze.

Myślę, że skoro mamy już przynajmniej te kilka osób mega zdecydowanych i zaangażowanych(mam tu na myśli Budziwoja, Tworzymira, Anię i Mścisławę, w drugiej kolejności Niala, Ptaśka i Radosława) to można by ożywić obrzędy przez większe zaangażowanie tych osób w przebieg obrzędu. Chociażby przez większą ilość kołatek i ogólnie przeszkadzajek na Jarych za rok i oby bogowie nam dali do nich dożyć. Ogólnie sprawa jest do głębszego przemyślenia.

Radosław · Wysłany: Wto 23:46, 22 Mar 2011 Temat postu:

dzięki, ogólnie to mój pierwszy raz, więc nie wiedziałem czego się tak naprawdę spodziewać (wszelkie opisy wiele nie podnosiły na duchu) Smile

ale i tak wszystkim Wam dziękuję.

Ptasiek · Wysłany: Śro 14:42, 23 Mar 2011 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Ta oferta wygląda sympatycznie, marzy mi się jeszcze ten piękny bęben 60cm na obrzęd aby dodać trochę rytmu.

Żałuje że zachorowałam, przyznam się marzyła mi się uczta i śpiewanie pieśni.

Wiesław · Wysłany: Śro 18:24, 23 Mar 2011 Temat postu:

To chyba zbyt egzotyczne instrumenty jak na nasze warunki Laughing

Ptasiek · Wysłany: Śro 20:12, 23 Mar 2011 Temat postu:

Raczej ten bęben z kulturą Słowian się nie kojarzy ale zazwyczaj jest w ofertach stoisk jeśli jest jakaś impreza związana z dobrami regionu.

Slavanna · Gość

ja równiez dziękuję wszystkim przygotowującym obrzęd i bioracym w nim udzial. Cieszy mnie niezmiernie, że krąg się powiększa i oby dalej się powiększał o osoby biorące duchowy udział w obrzędzie.
Co do kwestii ilości strawy na biesiade, trzeba rzeczywiście szczegółowiej ustalać ilość, bo wożenie tego w ta i z powrotem jest dosyć kłopotliwe..
I mam nadzieję,ze w końcu będzie sposobnośc,żeby siedziec przy ognisku i biesiadować do białego rana i żeby nikt się nigdzie nie spieszył... Wink

Wiesław · Wysłany: Śro 22:04, 23 Mar 2011 Temat postu:

Też żywię taką nadzieję. Chociaż za kilka miesięcy może być z tym nie lada problem.

Budziwoj · Gość

Co Wy macie z tym jedzeniem? Wydaje mi się że nie było go za dużo, przecież na biesiadzie zabrakło 3 osób czyli trzech żołądków mniej Razz

Lepiej jest mieć więcej niż miałoby brakować.

Radosław

przepraszam, ... ale zjdęcia się jakieś pojawią?

Wiesław

Ta, jak o nich sobie przypomnę i wezmę od Agnieszki Razz