Forum www.osada.fora.pl Strona Główna www.osada.fora.pl
Lokalne forum rodzimowierców i miłośników historii polskich Słowian
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Geneza rodzimowierstwa

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.osada.fora.pl Strona Główna -> Rodzimowierstwo
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wiesław
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fordon

PostWysłany: Wto 21:05, 23 Lut 2010    Temat postu: Geneza rodzimowierstwa

//edit Ptasiek:
Posty zostały wydzielone z tematu Rodzimy Kościół Polski
Panowie trochę zboczyliście wywodami z tematu "Rodzimy Kościół Polski" dlatego pozwoliłam sobie przenieść wasze posty w nowy wątek, ponieważ dyskusja jest naprawdę bardzo interesująca ale daleka od oryginalnego tytułu. Proszę Wiesław abyś odpowiednio zatytułował ten watek, przez edycję swojego pierwszego posta
//


Nial napisał:
Może ten temat i post będzie dziwny... Ale chciałbym to wyjaśnić. Lista dyskusyjna od której "to" Wink się zaczęło, jest listą kujawsko-pomorską Rodzimego Kościoła Polskiego. Rozumiem więc, że tworzymy tu grupę związaną (chociażby ideologicznie) z tymże Kościołem, czy też może luźną grupę Rodzimwierców różnych wyznań, związanych z różnymi rodzimwierczymi związkami wyznaniowymi w Polsce?

Jeśli ktoś jeszcze nie wie, czym się różni ideologia RKP od chyba wszystkich pozostałych, to najlepiej to chyba opisuje deklaracja przyłączenia do RKP:

"Każdy z ludów na ziemi wybierał sobie imię boga, którym nazywał go w swojej mowie. Także każdemu człowiekowi wolno wybrać imię boga, aby go czcić pod tym imieniem. Ja, mając do wyboru różne imiona (Allah, Zeus, Jahwe czyli Jehowa i inne chwalebne imiona boże) wybieram sobie jego imię Świętowit, bo tak nazywali go nasi przodkowie, mówiący podobnie jak ja : po słowiańsku."

[link widoczny dla zalogowanych]

Taka ideologia - jeden wspólny bóg pod wieloma postaciami - HENOTEIZM - najbardziej odpowiada mojej "wizji" tegoż wyznania, dlatego właśnie zapisałem się na listę dyskusyjną RKP kuj-pom. Wydaje się też być najbardziej prawdopodobna historycznie (według tego, co do tej pory czytałem).

Swoją drogą, wciąż walczę z moją skrzywioną przez lekcje historii psychiką - od zawsze wmawiano mi, że poganie czcili BOŻKI, POSĄGI, FIGURKI, nikt nigdy nie wspomniał o takim podejściu do tego wyznania... Czy Was też tak uczyli na historii? Mnie to wygląda aż na celowe działanie :/

Zdanie z forum RKP:

""Wiara Rodzimego Kościoła Polskiego opiera się na henoteizmie czyli przekonaniu, że o losie świata decyduje siła kosmiczna zwana bogiem, którego kolejnymi wcieleniami są inni pomniejsi bogowie.
Uważamy, że nasi przodkowie nie byli czcicielami diabła, jak to jest do tej pory prezentowane przez kościoły chrześcijańskie. Byli wyznawcami tego samego Boga co chrześcijanie, muzułmanie i pozostali"."

Zastanawiam się więc, jak to jest... zapraszam do dyskusji ideologicznej Smile


Nial napisał:
Rozumiem więc, że tworzymy tu grupę związaną (chociażby ideologicznie) z tymże Kościołem, czy też może luźną grupę Rodzimwierców różnych wyznań, związanych z różnymi rodzimwierczymi związkami wyznaniowymi w Polsce?

Tak? To ja się wypisuję, gdyż nie sympatyzuję z żadnym związkiem wyznaniowym, a do ideologii RKP mi daleko


Cytat:

Taka ideologia - jeden wspólny bóg pod wieloma postaciami - HENOTEIZM - najbardziej odpowiada mojej "wizji" tegoż wyznania

Czyli rozumiem, że wg Ciebie Perun i Weles na przykład to w rzeczywistości jeden bóg?

Cytat:

Wydaje się też być najbardziej prawdopodobna historycznie (według tego, co do tej pory czytałem).

A mi się wydaje, że jednak niebardzo, szczególnie w połączeniu z RKPowskim postrzeganiem Świętowita jako naczelnego boga. Nie ma to zbytniego potwierdzenia w źródłach, a tym bardziej to, że wszyscy bogowie są jednym bogiem tak właściwie, czy jakimiś jego przejawami. Źródła jakimi dysponujemy, czyli kroniki, podania ludowe itp. za naczelnego boga uznają Trzygłowa czy Trojana u wschodnich i południowych Słowian. Relacja z Pomorza mówi, że Trzygłów władał trzema światami, w Słowie o wyprawie księcia Igora Bojan, który był pieśniarzem i miał magiczne moce, więc powiązuje się go z wołchwami, przemierza "szlak Trojanowy" czyli jak na moje odbywa podróż szamańską przez oś świata do świata bogów, czy umarłych. Jakkolwiek utożsamianie go z Welesem jak to robił Gieysztor jest wg mnie niesłuszne, bo w tym samym źródle Bojan jest nazywany "wnukiem Welesowym" więc jak byk widać, że to osobne bóstwa. U Chorwatów, czy też Bośniaków, Trojan jest nazywany "trójgłowym carem wszystkich ludzi", "trójgłowym carem świata" itd. więc wniosek nasuwa się chyba sam. Poza tym nigdzie poza domysłami RKP, czy niektórych badaczy, oczywiście bez jakichś dowodów, nie spotkałem się z taką henoteistyczną koncepcją.
Osobiście wierzę, że Trzygłów był pierwszym bogiem, a inny bogowie pochodzą od niego i nie są jego przejawami, lecz osobnymi bogami-więc czysty politeizm, który jest potwierdzony i u nas, i u innych ludów indoeuropejskich.



Cytat:

Byli wyznawcami tego samego Boga co chrześcijanie, muzułmanie i pozostali"."

Może w takim razie powinniśmy też uznawać Biblię i śmierć Jezusa na krzyżu za nasze grzechy za dogmat? Jakoś mi to nie leży.[list=][url][/url][/list]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nial




Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Śro 8:46, 24 Lut 2010    Temat postu:

Chyba troszke zbyt emocjonalnie do tego podszedles Smile Dlatego zalozylem temat, zeby na poczatku ta sprawe wyjasnic. Dobrze ze mamy tu osoby o roznych pogladach na ta sprawe, ale dalej jestem ciekaw zapatrywania pozostalych, jako ze wiekszosc trafila tu poprzez RKP. Oczywiscie nie ma mowy o jakimkolwiek wypisywaniu, to ze mnie taka filozofia odpowiada a komus nie absolutnie mi nie przeszkadza i mozliwe ze dam sie przekonac do innej-szczegolnie, ze jestem raczej zainteresowanym niz wierzacym, dopiero zaczynam sie poruszac w tematyce i nie mam z Toba szans w dyskusji historycznej Smile Ja tez nie sympatyzuje z zadnym zwiazkiem wyznaniowym, ale trafilem tu przez liste RKP, ktorego ideologia henoteizmu nie wydawala mi sie ich wynalazkiem a dosc czesto przewijajacym sie pogladem. Oczywiscie wiem ze nie jedynym slusznym.

Kiedy zacząłem się interesować Dawną Wiarą (będę tu używał takiego określenia up[raszczającego, zdaję sobie sprawę że wierzenia poszczególnych ludów znacznie się mogły różnić - pozwól proszę, że będę używał takich uproszczeń bo moja wiedza nie jest wystarczająco głęboka i dopiero zaczynam się tym głębiej interesować) i naszymi przodkami, głownym źródłem (do tej pory tak jest) był dla mnie Internet. W większości opracowań spotykam się ze stwierdzeniem, że Dawna Wiara to henoteizm oraz panteizm. Bardzo skracając i upraszczając: jeden bóg "główny", "główna emanacja" oraz bóstwa "poboczne/pochodzące" od niego, będące jego emanacjami. RKP posunął się o krok dalej twierdząc, że to ten sam bóg co np. chrześcijański. I... mnie to też "tak do końca" nie "leży", ale zastanowiłem się nad tym i wysnułem taki wniosek:

Pomijając źródła historyczne, porównując do naszych czasów, skąd ludzie wiedzieli, że w ogóle istnieje jakieś bóstwo/bóstwa? Czy źródłem tej potrzeby tłumaczenia zjawisk poprzez bóstwa były źródła historyczne, naukowe? Czy głębokie wewnętrzne uczucie, że COŚ jest... Dlaczego najróżniejsze ludy na całym świecie (a może poza naszą planetą też) odczuwają tą potrzebę? Bo MUSI istnieć taka więź i jest nam potrzebna, bo bóstwo do nas przemawia... Każda religia ma pewnie inną nazwę na to uczucie i potrzebę. Idąc dalej: skoro istnieje takie uczucie i potrzeba, to COŚ je wywołuje. Tylko dlaczego u chrześcijan, pogan, innych religii miałoby je wywoływać co innego? U chrześcijan ICH Bóg, u pogan NASZ/NASI bogowie? Każdy ma swojego boga który jest JEDYNY a inni nie istnieja, i tylu JEDYNYCH bogów wywołuje tę samą potrzebę w identyczny sposób - ta sprzeczność sugeruje mi, że ISTOTA jest tak naprawdę ta sama.

ALE z drugiej strony myślę, że religii tych nie należy łączyć, bo powstały z zupełnie innej praktycznej potrzeby, z biegiem zupełnie innych wydarzeń, w innych czasach i środowisku. Dlatego nie zamierzam przyjmować, że nasz słowiański bóg umarł na krzyżu pod postacią Chrystusa za nasze grzechy Smile

Głównie chodzi mi o to, że istnieje ten wspólny pierwiastek - I NA TYM KONIEC, więc to nie oznacza, że zgadzam się z filozofią RKP czy jakiegokolwiek innego związku wyznaniowego.

Co więcej, uważam, że bez przeszkód moglibyśmy czicić tych samych bogów w ten sam sposób, wspólnie, mając inny pogląd: Ty że to osobne bóstwa a ja, że są to poszczególne emanacje, a różnicę tą podczas obrzędu trzymać dla siebie albo dyskutować o niej po nim Smile

Oczywiście mogę się mylić. Jak już pisałem nie jestem tak do końca szczerze wierzący i nie opieram się na badaniach historycznych, ale w odróżnieniu od chrześcijan Dawna Wiara to nie tylko dogmaty za których podważanie można spłonąć Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nial dnia Śro 11:51, 24 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiesław
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fordon

PostWysłany: Śro 20:24, 24 Lut 2010    Temat postu:

Nial napisał:
Chyba troszke zbyt emocjonalnie do tego podszedles Smile

Nie, z dystansem i odrobiną ironicznego humoru raczej Wink To z tym wypisywaniem się, to żart był Very Happy
Cytat:

nie mam z Toba szans w dyskusji historycznej Smile

Nie podlizuj się Razz

Cytat:

ktorego ideologia henoteizmu nie wydawala mi sie ich wynalazkiem a dosc czesto przewijajacym sie pogladem. Oczywiscie wiem ze nie jedynym slusznym.

Kiedy zacząłem się interesować Dawną Wiarą (będę tu używał takiego określenia up[raszczającego, zdaję sobie sprawę że wierzenia poszczególnych ludów znacznie się mogły różnić - pozwól proszę, że będę używał takich uproszczeń bo moja wiedza nie jest wystarczająco głęboka i dopiero zaczynam się tym głębiej interesować) i naszymi przodkami, głownym źródłem (do tej pory tak jest) był dla mnie Internet. W większości opracowań spotykam się ze stwierdzeniem, że Dawna Wiara to henoteizm oraz panteizm.


Ja się spotkałem w kilku książkach z tym. Generalnie to przypuszczenie jeżeli ma jakieś dowody, to tylko takie, że uczeni powołują się na wzmiankę, że Słowianie wierzyli w jednego boga, z którego krwi pochodzili inni, czy jakoś tak. Mi osobiście wydaje się, że chodzi tutaj o ojca bogów, który wykluł się z kosmicznego jaja i od którego pochodzi reszta bogów na zasadzie ojciec-dzieci, a nie jeden bóg-jego wcielenia.
Cytat:

Bardzo skracając i upraszczając: jeden bóg "główny", "główna emanacja" oraz bóstwa "poboczne/pochodzące" od niego, będące jego emanacjami.

Emancja to dość mgliste pojęcie w tym kontekście Wink


Cytat:

Pomijając źródła historyczne, porównując do naszych czasów, skąd ludzie wiedzieli, że w ogóle istnieje jakieś bóstwo/bóstwa?

Bo byli mądrzejsi i widzieli więcej Razz
Cytat:

Czy źródłem tej potrzeby tłumaczenia zjawisk poprzez bóstwa były źródła historyczne, naukowe?

Nie były, ale nam, jeżeli twierdzimy, że wyznajemy wiarę naszych pogańskich przodków, są potrzebne, żebyśmy mieli jakiekolwiek pojęcie o systemie religijnym, którego jesteśmy rzekomo wyznawcami. Bo jeżeli tylko zamierzamy używać imion słowiańskich bogów do naszej "autorskiej" religii to gdzie tutaj wyznawanie wiary przodków? Kultywowanie jakiejś starej tradycji, z którego większość z nas się tak szczyci?
Cytat:

Czy głębokie wewnętrzne uczucie, że COŚ jest... Dlaczego najróżniejsze ludy na całym świecie (a może poza naszą planetą też) odczuwają tą potrzebę?

Generalnie religia powstała w takich czasach, w których ludzie widzieli świat kompleksowo, a nie tylko postrzegali go z materialistycznego, fizycznego poziomu.
Cytat:

Bo MUSI istnieć taka więź i jest nam potrzebna, bo bóstwo do nas przemawia... Każda religia ma pewnie inną nazwę na to uczucie i potrzebę. Idąc dalej: skoro istnieje takie uczucie i potrzeba, to COŚ je wywołuje. Tylko dlaczego u chrześcijan, pogan, innych religii miałoby je wywoływać co innego? U chrześcijan ICH Bóg, u pogan NASZ/NASI bogowie? Każdy ma swojego boga który jest JEDYNY a inni nie istnieja, i tylu JEDYNYCH bogów wywołuje tę samą potrzebę w identyczny sposób - ta sprzeczność sugeruje mi, że ISTOTA jest tak naprawdę ta sama.

To po co w takim razie wyznawać religię Słowian? Można wyznawać kaodaizm np. albo bahaizm Razz Ja uważam, że dla mnie nasi bogowie są jedynymi bogami. Ludzi wyznających innych bogów szanuję, ale nie staram się jakoś godzić ich religii z moją. Po prostu jest inna i tyle, bo rozmowa, czy to faktycznie jeden bóg, czy inni mija się z celem, bo prędzej czy później dojdzie do absurdów typu: "Skoro wierzymy w tego samego boga, to powinniśmy wierzyć w przyjście Mesjasza, bo przecież ten sam bóg, którego my wyznajemy objawił Izraelitom, że taki przybędzie i oni w to wierzą, więc skoro ich bóg, to nasz bóg, to wierzymy w to.". Słowianie pozwalali egzystować ludziom innych religii na swoich ziemiach na zasadzie: "Ty wierzysz w swoje, my w swoje i nam nic do tego, ale jesteś u nas i uszanuj nasze zwyczaje" taka sytuacja była na Wolinie, gdzie wśród Słowian żyli Normanowie, a nawet chrześcijanie.

Cytat:

Co więcej, uważam, że bez przeszkód moglibyśmy czicić tych samych bogów w ten sam sposób, wspólnie, mając inny pogląd: Ty że to osobne bóstwa a ja, że są to poszczególne emanacje, a różnicę tą podczas obrzędu trzymać dla siebie albo dyskutować o niej po nim Smile

Też jestem tego zdania. Smile Są rzeczy, które nas łączą i to one sprawiają, że stoimy ramię w ramię na obrzędzie, a różnice to sprawa na wszelakie rozmowy.
Cytat:

Oczywiście mogę się mylić. Jak już pisałem nie jestem tak do końca szczerze wierzący i nie opieram się na badaniach historycznych, ale w odróżnieniu od chrześcijan Dawna Wiara to nie tylko dogmaty za których podważanie można spłonąć Smile

Posiedzisz w tym trochę, sięgniesz poza internet i zrozumiesz o co mi chodzi. Wink
Oczywiście, że nie tylko dogmaty, które są u nas dość specyficzne, bo istnieją w różnych miejscach i u różnych grup/ludzi różnice między tymi dogmatami, albo są one inaczej interpretowane i spalić na stosie za odstępstwa nikt nie będzie Very Happy. Ważne jest, to żeby czuć związek z otaczającym nas światem i żyć zgodnie z jego rytmem, być jak trybik razem z innymi istotami.

Szkoda, że taka cisza i nikt nic nie mówi Wink


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nial




Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Czw 0:55, 25 Lut 2010    Temat postu:

No właśnie chciałbym znaleźć więcej informacji, jak to jest z tym henoteizmem i innymi poglądami na tą sprawę, żeby sobie ostatecznie zdanie wyrobić Smile Będę szukał i czytał, na ile tylko znajdę czas.

Oczywiście "emanacja" nie wyjaśnia niczego Smile

A to że byli mądrzejsi i wiedzieli więcej... Tak, jeśli pominiemy zdobycze nauki, na pewno byli mądrzejsi taką "mądrością wewnętrzną", teraz jesteśmy leniwi i wiele robi za nas np. elektronika - ot, epoka popkultury. Czasami po prostu nie chce nam się myśleć i przyzwyczajeni jesteśmy do tego, że ktoś myśli za nas...

Źródła historyczne - no jasne że są potrzebne, mój kolega ostatnio stwierdził, że wielka szkoda, że nikt nie spisał tak dobrze historii Słowian, jak np. starożytnego Rzymu (dyskusja akurat była o Helvetii a nie Słowianach i tak przeszliśmy do tego tematu). Ale z drugiej strony, dodaje to dodatkowej, pociągającej aury tajemniczości Wink Tyle że nie powinniśmy chyba ślepo kierować się historią, każda wiara się rozwija i ewoluuje, ta też chyba powinna. Skoro nie możemy na pewno wiedzieć, jak Dawna Wiara wyglądała ze wszystkimi szczegółami, warto chyba spróbować ją odtworzyć na ile się da, a resztę "uzupełnić" samemu tym, co czujemy, starając się zrozumieć, jak nasi przodkowie odbierali świat - np. więcej niż przeciętny zjadacz chleba z Tesco obcując z przyrodą Smile

Np. dla mnie bardzo ważna jest tu muzyka, bo wydaje mi się, że muzyka to bardzo dobra forma przekazywania odczuć, postrzegania świata - kolejności dźwięków, harmonia, tonacja - to elementy, które zachowały się w muzyce przez tysiące lat i tak np. słuchając muzyki, nazwijmy to "folkowej" możemy jakby cofnąć się w czasie i poczuć więcej... We współczesnej muzyce zachowało się wiele takich śladów, podobnie jak w języku. Właśnie, chyba założę temat o muzyce Smile

Wiesław napisał:

To po co w takim razie wyznawać religię Słowian? Można wyznawać kaodaizm np. albo bahaizm. Ja uważam, że dla mnie nasi bogowie są jedynymi bogami.


Ale religie przytoczyłeś Neutral Ja też uważam (przyjmijmy, że wierzę), że nasi są jedyni. Ale dla mnie to wcale nie wyklucza tego, że są to ci sami/ten sam, co w innych religiach Smile Ironizując: to, że inni albo dodali do tego więcej swoich potrzeb politycznych i społecznych, aspektów historycznych czy po prostu źle zinterpretowali to co przekazywali im bogowie, albo po prostu zostało to celowo w celu manipulacji zniekształcone, to już ich sprawa i ja się w to nie wtrącam Smile A nasi przodkowie odczytali to w taki sposób, że stworzyli Dawną Wiarę. Tak nakazywały im serca, otaczająca ich przyroda i siły które miały na nich wpływ na co dzień. Więc jeśli ktoś przyjął że Chrystus był bogiem który zmarł za jego grzechy na krzyżu (żeby potem prymitywnymi wyrzutami sumienia ludu manipulować? - temat na osobną dyskusję Wink ) to niech tak sobie myśli... Ja odbieram świat tak jak nasi przodkowie, dlatego identyfikuję się z ich religią i chcę wyznawać bogów takich jak oni. No lepiej już chyba nie potrafię tego opisać, a chciałbym Smile

Zacytuję coś co właśnie podsunęła mi moja druga połówka Wink Nie jest to może dobre źródło, bo jest to książka raczej luźno traktująca tematykę - Leszek Matela: "Tajemnice Słowian":

"Tak niewiele jest zapisków dotyczących dawnych wierzeń, stąd też badacze nie są zgodni, który z bogów słowiańskich był bóstwem naczelnym i najważniejszym. Na ogół przyjmuje się, że dawni Słowianie nazywali bóstwo naczelne Świętowitem [...]. Był on dla nich nienadającym się ogarnąć zmysłami, najdoskonalszym tworem Kosmosu, jego stwórcą i siłą sprawczą. Zakładano, że Świętowit istnieje, ale sam nie działa. Działają przez niego inne bóstwa niekiedy z nim utożsamiane, ale przez religioznawców traktowane jako jego aspekty. Należeli do nich Perun, Weles, Mokosza, Dadźbóg, Swarożyc, Rujewit, Jarowit, Jaryła i wielu innych[...]. Tak jak na posągu ze Zbrucza [...], wszyscy bogowie są nakryci jednym kapeluszem. Tak jakby każdy zn ich miał samodzielny byt, ale wszyscy razem tworzyli Boga Bogów - Świętowita, wyrażali różne aspekty i funkcje jego boskości."

A gdzie pozostali forumowicze, hę? Ważną dyskusję tu mamy wszak Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nial dnia Czw 0:56, 25 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiesław
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fordon

PostWysłany: Czw 18:09, 25 Lut 2010    Temat postu:

Nial napisał:
teraz jesteśmy leniwi i wiele robi za nas np. elektronika

Dobrze słyszeć elektronikowi, że robi rzeczy uwstaczniające ludzi Very Happy

Cytat:
Tyle że nie powinniśmy chyba ślepo kierować się historią, każda wiara się rozwija i ewoluuje, ta też chyba powinna. Skoro nie możemy na pewno wiedzieć, jak Dawna Wiara wyglądała ze wszystkimi szczegółami, warto chyba spróbować ją odtworzyć na ile się da, a resztę "uzupełnić" samemu tym, co czujemy, starając się zrozumieć, jak nasi przodkowie odbierali świat - np. więcej niż przeciętny zjadacz chleba z Tesco obcując z przyrodą Smile

Tak, nie chodzi o to, że trzeba się ślepo kierować źródłami historycznymi i opracowaniami, tylko je analizować, ale nie wychodzić z leniwego założenia, że przecież mało się zachowało, to uzupełnię po swojemu. Uważam, że nasza wiara powinna jak najbardziej być podobna do wiary naszych przodków, bo jaki sens w innym przypadku ma nazywanie tego rodzimą wiarą? Nie uważam, że traktowanie książek na ślepo to jedyna droga, wręcz przeciwnie. Żeby pojąć istotę religii, zauważać pewne zależności, które dzieją się w świecie i dostrzegać w tym konkretne mitologiczne działania naszych bogów trzeba i uważnie obserwować to, co się dzieje teraz, ale też znać kulturę ludową, w której zachowało się dużo śladów z dawnych czasów i też to, co kronikarze, odkrycia i badania mówią o religii Słowian. Wszystko to po to, żeby móc się wstrzelić w ten rodzimy tok myślenia i zobaczyć jeszcze więcej. Wink

Cytat:

Ale religie przytoczyłeś Neutral

Religia jak religia Very Happy


Cytat:

Zacytuję coś co właśnie podsunęła mi moja druga połówka Wink Nie jest to może dobre źródło, bo jest to książka raczej luźno traktująca tematykę - Leszek Matela: "Tajemnice Słowian":

"Tak niewiele jest zapisków dotyczących dawnych wierzeń, stąd też badacze nie są zgodni, który z bogów słowiańskich był bóstwem naczelnym i najważniejszym. Na ogół przyjmuje się, że dawni Słowianie nazywali bóstwo naczelne Świętowitem [...]. Był on dla nich nienadającym się ogarnąć zmysłami, najdoskonalszym tworem Kosmosu, jego stwórcą i siłą sprawczą. Zakładano, że Świętowit istnieje, ale sam nie działa. Działają przez niego inne bóstwa niekiedy z nim utożsamiane, ale przez religioznawców traktowane jako jego aspekty. Należeli do nich Perun, Weles, Mokosza, Dadźbóg, Swarożyc, Rujewit, Jarowit, Jaryła i wielu innych[...]. Tak jak na posągu ze Zbrucza [...], wszyscy bogowie są nakryci jednym kapeluszem. Tak jakby każdy zn ich miał samodzielny byt, ale wszyscy razem tworzyli Boga Bogów - Świętowita, wyrażali różne aspekty i funkcje jego boskości."

No, "Tajemnice Słowian" to raczej bardzo kiepskie źródło informacji, co widać po wymienionym cytacie. Posąg ze Zbrucza znaleziono na Ukrainie, a nie znam żadnych dowodów, które by Świętowita potwierdzały gdzieś poza zachodnimi rubieżami Słowian. Poza tym postacie z posągu ze Zbrucza różnią się od opisu posągu Świętowita z Arkony, który miał być posągiem mężczyzny o czterech głowach na czterech szyjach i wspólnym ciele. Poza tym, jak już mówiłem, Trzygłów wydaje się lepiej potwierdzony jako ojciec bogów, tym bardziej jego trójgłowość można odczytywać jako władzę nad wszystkim, bo Żmij, smok-wszechpożerca w bylinach bodajże o księciu Marku ma trzy głowy.

Cytat:

A gdzie pozostali forumowicze, hę? Ważną dyskusję tu mamy wszak Smile

No, dokładnie, aż mnie dziwi ta cisza Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nial




Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pią 1:32, 26 Lut 2010    Temat postu:

Wiesław napisał:
Nial napisał:
teraz jesteśmy leniwi i wiele robi za nas np. elektronika

Dobrze słyszeć elektronikowi, że robi rzeczy uwstaczniające ludzi Very Happy


Ja też elektronik i teleinformatyk Smile

Idę poczytać więcej Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nial dnia Pią 1:33, 26 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rork
Gość






PostWysłany: Pią 10:29, 05 Mar 2010    Temat postu: Re: Geneza rodzimowierstwa

Cytat:
//edit Ptasiek:
Panowie trochę zboczyliście wywodami z tematu "Rodzimy Kościół Polski" dlatego pozwoliłam sobie przenieść wasze posty w nowy wątek, poniewaz dyskusja jest naprawdę bardzo interesująca ale daleka od orginalnego tytułu. Proszę Wiesław abyś odpowiednio zatytułował ten watek, przez edycję swojego pierwszego posta
//


Rodzielenie obu tematow wydaje sie calkowicie sluszne, proponowalbym jednak tutaj podanie w pierwszym poscie bezposredniego linku do tematu z ktorego niniejszy sie wywodzi, jako ze moje odpowiedzi - tam udzielone - poniekad nawiazuja rowniez do prouszonych tu kwestii.
Z gory THX wielkie.
Powrót do góry
Rork
Gość






PostWysłany: Pią 10:42, 05 Mar 2010    Temat postu: Re: Geneza rodzimowierstwa

Cytat:
Nial napisał:
Może ten temat i post będzie dziwny... Ale chciałbym to wyjaśnić.


Odpowiedzialem (m.in.) na to w pierwotnym watku, z ktorego ten sie wywodzi...


Cytat:
Taka ideologia - jeden wspólny bóg pod wieloma postaciami - HENOTEIZM - najbardziej odpowiada mojej "wizji" tegoż wyznania


Henoteizm jest forma politeizmu - czyli wielobostwem, przyjmujacym jednak pewna hierarchie. Prosze uzywac wlasciwej, przyjetej, terminologii...
Powrót do góry
Łazęga
Gość






PostWysłany: Pią 12:30, 05 Mar 2010    Temat postu:

Parę uwag a propos kultu Świętowita:
Wiesław napisał:
A mi się wydaje, że jednak niebardzo, szczególnie w połączeniu z RKPowskim postrzeganiem Świętowita jako naczelnego boga.

Gwoli ścisłości, to nie RKP po raz pierwszy wyskoczyło z takim pomysłem. Pogląd taki po raz pierwszy zanotował Helmold w rozdziale 52 swej kroniki:
Cytat:
Wśród zaś wielorakich bóstw Słowian wybija się nad innymi bóg ziemi Rugian, Świętowit, mianowicie jako skuteczny w wyroczniach; w porównaniu z nim innych uważali oni tylko za półbogów.

I dalej w rozdziale 108:
Cytat:
Stąd więc aż do naszych czasów nie tylko ziemia Wągrów, lecz także wszystkie kraje Słowian składały tam corocznie trybut, uznając go za boga bogów.

Jak sądzę stąd własnie wzięło się to przekonanie. Była to teoria w Polsce dosyć popularna. Oto jak np. opisuje słowiański panteon Władysław Orkan w swojej powieści "Drzewiej" wydanej w 1912 roku (rozdział VI):
Cytat:
- Była ich spora gromadka: jak i bogów. Siła ludziom czynili. Był prócz Jeszy-Świętowita jakiś Jarowit czy Jarko; był gniewliwy wsze Swarog, ociec Swarożyca, który stał za jedno z Piorunem; był Radgość abo Rada, stwórca miłego ognia; był Lel, stryj boga, i Łada abo Polel, syn, który mieczem sprawy ładził; był Lelej abo Lelek, Opiekun stad; był Dażbog, dawca wszelakiego dobra; byli Ród i Rodzanića, ponoć najstarsi latami; była Dziedza, opiekunka, i Dziewa, pani wód i lasów..; Wszystko gdzieś w mrok się cofnęło. Hej, hej — westchnął, kryjomie — już sie nie przywrócicie. Los jest starszy nad bogów. Los to tak wszystko przemienia, przeodmienia...
(...)
— Kiedy Jesza-Świętywit panował, weselej jakoś było...

Światowid był uznawany za jedynego boga przez członków, założonego w 1921 r. przez Władysława Kołodzieja, Świętego Koła Czcicieli Swiatowida. Jak pisał Kołodziej w "Kalendarzu Słowiańskim na rok 1947":
Cytat:
Przy tej sposobności nadmieniamy, że Słowianie nie byli "poganami", lecz poganami. Wierzyli zawsze w jednego Boga, którego nazywali imieniem Światowid, podobnie jak Żydzi nazywają Boga imieniem Jahwe (Jehowa) zaś muzułmanie ("mahometanie") imieniem Allah. Religja dawnych Słowian była uniweralistyczna i bioteistyczna. Ten, który wyłonił z siebie wszechświat, jest takżejego Życiem.
Natchnione i objawione słowa Światowida widzimy wszędzie: w hinduskich Wedach i Upaniszadach, w nauce Buddy i w Biblii, a szczególnie w Ewangeliach, w Koranie Mahometa (Mahammada) i w dziełach wielkich poetów i myślicieli.

Podejrzewam, że unwersalizm, a także pacyfizm, Kołodziej zaczerpnął od współczesnych mu druidów, do których to nawiazywał również używając tytułu "Drzewid" mającym być słowiańskim odpowiednikiem druida.

Światowid, a raczej Świat-Owid (ŚwiatOwid) był główną postacią mitologii Stanisława Szukalskiego, stworzonej w ramach jego rozwarzań nad Macimową i zermatyzmem. Jak pisze w "Kraku, synu Ludoli":
Cytat:
Kult ŚwiatOwida uczył, że Bóg Jedności prowadzi świat Sławii do szczęśliwości przez czynną walkę ze złem i przez Wielkość Dziejów. Wysłańcami ŚwiatOwida są Bogorłowie, którzy zesłani na ziemię rodzili się zwykłym matkom jako zwykłe dzieci. Na ziemi za życia byli zwani bohaterami, po śmierci zaś, będąc w Wielkolisku swego Boga - Bogorłami.

Świat-Owida utożsamiał on bogami znanyymi innym ludom. Jak pisze Lechosław Lameński w swojej monografii poświęconej Szukalskiemu i Szczepowi:
Cytat:
Są to rozważania na temat orła z naszego godła. Ale to także - jak zauważył artysta - orzeł będący godłem innych narodów, wysłannik Zorzy, którą ludzkość wielbiła i uosobiła, zamieniając ją w Boga. Ponieważ nasz orzeł od zarania wieków był biały, dlatego mówiono o nim, że jest to Orzeł białego Boga. Tego samego, którego Egipcjanie zwali "Ra", czyli niegramatycznie "Ranem", Skandynawowie "Odiniem", a więc zwiastującym dzień, Lachowie zaś określali go "Świat O-widem" (Światowidem), który świat o-widzi.

Wiadomo, że Świętowita czcił Franciszek Frączek, bedący uczniem Szukalskiego. Zwał on tego boga Swentowitem i różne fakty wskazują, że też uważał go za boga naczelnego.
Zaś w 1993 (na 2 lata przed rejestracją RKP), Czesław Białczyński wydał swoją pierwszą książkę poświęconą rekonstrukcji mitologii Słowian, "Stworza i Zdusze", gdzie głównym bogiem w panteonie jest Światowit, bedący tożsamy z całym światem.
Jak widać więc, pogląd o pierwszeństwie Świętowita był popularny w Polsce wśród osób bazujących swoje wierzenia na religii pogańskiej Słowian, na długo przed powstaniem RKP.

Wiesław napisał:
Posąg ze Zbrucza znaleziono na Ukrainie, a nie znam żadnych dowodów, które by Świętowita potwierdzały gdzieś poza zachodnimi rubieżami Słowian. Poza tym postacie z posągu ze Zbrucza różnią się od opisu posągu Świętowita z Arkony, który miał być posągiem mężczyzny o czterech głowach na czterech szyjach i wspólnym ciele.

Są jednak również inne wyobrażenie spoza Arkony wiązane z kultem Świętowita (są one jednak niezbyt pewne). Najpewniejszym jest oczywiście Światowid z Wolina, jednak zdaję sobie sprawę z tego, że jest stosunkowo niedaleko Rugii. Poza tym mamy słup kultowy z Lipnicy Murowanej, służacy jako belka podtrzymująca ołtarz w kościele św. Leonarda, zaś dawniej będący część krzyża. Ma/miał on być zwieńczony czterema twarzami (wierzę na słowo ludziom, którzy tak twierdzą, bo na żadnym zdjęciu tego zabytku twarzy nie widzę). W 1936 r. Karol Jażdżewski pisał o znalezieniu czterotwarzowego posągu w Witowie, w (ówczesnym) powiecie nieszawskim. Miał on być wysokości czternastoletniego dziecka, niestety właściciel pola który go wykopał zniszczył znalezisko, a kamień sprzedał do budowy drogi. Informację tą podaję za Slavonic pagan sanctuaries Słupeckiego.
W ten sam sposób zakończyło swój los inne znalezisko. Jak podaje Franciszek Kotula w Po Rzeszowskim Podgórzu błądząc, gdzieś w latach 50-tych, czy na początku 60-tych, w Golcowej na Podgórzu Dynowskim robotnicy wydobywający piaskowiec do budowy drogi odnaleźli kamienny posąg (niedaleko znajduje się wzgórze kultowe zwane Michałkiem, od kaplicy Michała Archanioła), uznany przez nich za pogańskiego bożka, za Światowida, którzy następnie również zniszczyli "żeby nie było kłopotu". Nie wiadomo, jak posąg wyglądał, nie wiem więc czy miał on cztery twarze, czy też nie uznano go za Światowida, ponieważ jest to imie powszechnie kojarzone z religią Słowian. Zabytki te nie muszą być związane z kultem Świętowita, ale jest to możliwe (na dwoje babka wróżyła...).

Pozdrawiam!
Łazęga
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.osada.fora.pl Strona Główna -> Rodzimowierstwo Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin