Forum www.osada.fora.pl Strona Główna www.osada.fora.pl
Lokalne forum rodzimowierców i miłośników historii polskich Słowian
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Naczelny bóg?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.osada.fora.pl Strona Główna -> Słowianie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nial




Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pią 3:30, 26 Lut 2010    Temat postu: Naczelny bóg?

Z tego co czytam, mało kto już dziś wątpi, że w wierzeniach Słowian wyróżniano jedno z bóstw, które było naczelne. Można tu teoretyzować czy pozostałe to jego "emanacje", "dzieci" czy po prostu bóstwa "mniejsze" itp., ale mnie interesuje...

Które bóstwo było naczelne i czy to samo bóstwo było naczelne dla plemion żyjących obecnie na naszych terenach? Widzę że są chyba dwie teorie: Perun lub Świętowit. Poproszę o konkrety, przykłady, odniesienia do źródeł (najlepiej w Internecie) Smile Chcę wiedzieć o tym jak najwięcej Smile Bo mam już bałagan w głowie...

Co do kultu Peruna: [link widoczny dla zalogowanych]

"Kult Peruna źródłowo został poświadczony jedynie na Rusi. W roku 980 Włodzimierz Wielki miał ustawić w Kijowie posągi bóstw, z których najważniejszym miał być Perun "z głową srebrną i wąsem złotym", zniszczony po chrzcie Włodzimierza w 988. Podobny posąg został w tym czasie postawiony także w Nowogrodzie. Część badaczy jest zdania, że kult Peruna na Rusi był skutkiem zaszczepienia tam przez Waregów kultu Thora.

Pomimo informacji źródłowych pochodzących jedynie z Rusi, domniemywać można, że kult Peruna rozpowszechniony był na całą Słowiańszczyznę. Prokopiusz z Cezarei, przytaczając informację o Słowianach, pisze: Uważają bowiem, że jeden tylko bóg, twórca błyskawicy, jest panem całego świata i składają mu w ofierze woły i wszystkie inne zwierzęta ofiarne. Dowodem na ogólnosłowiański kult Peruna mogą być też niektóre nazwy miejscowe, jak np. nazwa miejscowości Prohn koło Strzałowa, czy liczne nazwy miejscowe na Bałkanach, jak Perunovac. Ponadto wśród Połabian odnotowano kult bóstw o imionach Prowe i Porenut, które prawdopodobnie mogły być miejscowymi odmianami kultu Peruna. Brak powszechności imienia Peruna tłumaczony jest istnieniem wśród Słowian prawa tabu, zabraniającego wymawiana imienia bóstwa (analogiczne tabu zabraniające wymawiania imienia gromowładcy poświadczone jest wśród ludów bałtyjskich). Aleksander Gieysztor uznał, że Perun był naczelnym bogiem Słowian, za koncepcją Georges'a Dumézila, bogiem I funkcji (władza prawna) i II funkcji (siła fizyczna i militarna), zaś bóstwa połabskie takie jak Świętowit, Rugewit, Jarowit i Jaryło miały być jedynie wariantami kultu Peruna."

No i z taką teorią spotykam się najczęściej, tzn. Perunem jako bóstwem naczelnym.

Tymczasem...

Często spotykam się ze słowami, że Świętowit był bóstwem naczelnym. I to w dodatku jest wtedy nazywany błędnie Światowidem... (a to już temat na osobną dyskusję, najwięcej źródeł podaje prawidłowo Światowit od Svętovit, tłumaczone m.in jako dający magię ale też na inne sposoby). Np.:

[link widoczny dla zalogowanych] - "posągi tego główngo boga Słowian..."

Spotkałem się też z tym na pewno w jednej z książek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomasz




Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 19:58, 27 Lut 2010    Temat postu:

„[…] zaś bóstwa połabskie takie jak Świętowit, Rugewit, Jarowit i Jaryło miały być jedynie wariantami kultu Peruna."[…]”
Tak jak podają inne nazwy są tylko wariantami nazwy Perun, to oczywiste i zrozumiałe że jeden Bóg był nazywany w różnych języka i przez różne grupy eniczne inaczej.
Ogólnie w Polsce mówi się na Peruna Świętowid….
Ale co miał na myśli twórca tego textu" [...]jedynie wariantami kultu[...] "
Poprostu nie rozumiem....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tomasz dnia Sob 20:29, 27 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiesław
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fordon

PostWysłany: Sob 20:44, 27 Lut 2010    Temat postu:

Tomasz napisał:

Tak jak podają inne nazwy są tylko wariantami nazwy Perun to oczywiste i zrozumiałe że jeden Bóg był nazywany w różnych języka i przez różne grupy eniczne inaczej.

Nie wydaje mi się. Wszystko co wymieniłeś, to bóstwa czczone na Połabiu, a tam była dosyć specyficzna sytuacja. Myślę, że Perun był czczony na całej Słowiańszczyźnie. Koncepcja Gieysztora, jakoby wszystkie te bóstwa miały być wariantami Peruna wydają mi się naciągane. Połabianie mówili w miarę spójnym językiem(generalnie we wczesnym średniowieczu języki słowiańskie się jeszcze mniej różniły, więc raczej gród obok nie nazywano Peruna Rugiewitem, a jeszcze obok Jarowitem). Pewnie gdyby nie to, że o Radogoszczy są dwie wzmianki, w jednej bóg czczony w tamtejszej świątyni to Radogost, a w drugiej Swarożyc, to pan Gieysztor pokusił by się o uznanie Radogosta za hipostazę Peruna. Jarowit posiada podobieństwo w nazwie do Jaryły i też cechy solarne(złota tarcza), kult Świętowita związany był z wróżbami w okresie plonów.

Cytat:

Które bóstwo było naczelne i czy to samo bóstwo było naczelne dla plemion żyjących obecnie na naszych terenach? Widzę że są chyba dwie teorie: Perun lub Świętowit.

Zależy co rozumiemy przez boga naczelnego. Uważam, że Słowianie posiadali w miarę spójną mitologię, która mogła się jakoś nieznacznie różnić, a dowodem są na to identyczne lub podobne motywy mitologiczne, których ślady istnieją w podaniach i legendach oraz znaleziskach na całej Słowiańszczyźnie. Jeżeli przez boga naczelnego rozumiemy pierwszego z bogów itd. to najbardziej prawdopodobny wydaje mi się Trzygłów, którego na wschodzi i południu nazywają Trojan. Ale dlaczego? Przecież Gieysztor uważał go za hipostazę Welesa. Otóż dlatego, że Trzygłów jest potwierdzony u wszystkich Słowian jako bóg władający światem. W "Słowie o wyprawie Igora" Bojan przemierza "szlak Trojanowy", a czasy powieści to "siódmy wiek Trojanowy". W "Chodzeniu Bogarodzicy po mękach" piętnowani są ludzie oddający cześć Trojanowi, Chorsowi i Perunowi. W "Słowie i objawieniu świętych apostołów" wymienia się, że ludzie wierzyli w WIELU BOGÓW "Peruna, Chorsa, Dyja i Trojana(u Strzelczyka w nawiasie przy tym zapisku jest "divus Traianus, "boski Trojan"?", a jak wiadomo imię pierwszego boga było związane z praindoeuropejskim *diev u wielu ludów). Często w folklorze południowych Słowian występuje postać Trojana jako "trójgłowy car Trojan" albo "car wszystkich ludzi", stąd moje utożsamianie go z Trzygłowem. Ten ostatni zaś jest poświadczony jako czczony na Pomorzu "przy czym kapłani zapewniali, że dlatego bóg najwyższy trzy posiada głowy, bo trzema włada królestwami, to jest niebem, ziemią i piekłem, a twarz ma po to zakrytą, ażeby na grzechy ludzkie , nie widząc i milcząc, był obojętny"-jest to opinia uzyskana od kapłanów szczecińskich, ale widać w tym interpretatio christiana, które można odczytać tak, że trzy światy, to nie niebo, ziemia i piekło, a świat bogów, żywych i Nawia, bo takie istnieją w naszej religii, zaś zasłonięta twarz oznacza, że to "bóg bezczynny" w sprawach ludzkich, który włada po prostu wszechświatem, ale się do niego nie miesza, bo od tego są bogowie niższego rzędu.

Jeżeli jako boga najwyższego rozumiemy boga najbardziej czczonego przez jakiś lud, to wydaje mi się, że były to lokalne bóstwa, których "rewirem" są tereny, na których mieszka dany lud, albo Perun, którego jako gromowładcę proszono o walkę z siłami chtonicznymi i różnymi welesowymi dziećmi, które mogły szkodzić człowiekowi. Ewentualnie Weles, którego kult był bardzo silny na północy Rusi, co zostało Rosjanom, u których kultu nawet większego od Boga doznaje Św. Mikołaj, który przejął mnóstwo cech Welesa. Z drugiej strony silny kult Peruna na Ukrainie został w kulcie Św. Jegora, Michała i Ilji, którzy mają atrybuty gromowładcy i są tam obdarzani wielką czcią.


Cytat:

Ogulnie w Polsce mówi się na Peruna Świętowid….

Jeżeli już, to Świętowit, a skąd w ogóle taka informacja? Ja na Peruna mówię Perun. Wink


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lamia




Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Nie 20:50, 28 Lut 2010    Temat postu:

Można się zastanowić co rozumiemy pod pojęciem boga naczelnego. Według mnie należałoby się odnieść do wiary ówczesnych ludzi w to, który bóg jest największy, najpotężniejszy. Samo rozpowszechnienie kultu nie jest dla mnie ścisłym tego wyznacznikiem. Mogło być bowiem tak, że ludność była bardziej skłonna czcić bogów, których dziś nazywamy pomniejszymi, gdyż wydawali im się bliżsi lub "bardziej ludzcy".
Myślę że trudno teraz rozstrzygnąć kwestię czy wielu bogów traktowano oddzielnie, czy też jako emanację jednej boskiej istoty. Być może różni ludzie mieli własny pogląd na tą sprawę. Podobna sytuacja panuje w hinduizmie, który ma wiele odłamów. Niektóre traktują hinduskich bogów (jak Kriszna, Shiva, Kala) jak oddzielne postaci, inne natomiast głoszą, że bogowie ci reprezentują różne aspekty jednego boga - jako uniwersalnej istoty. Zauważam pewną analogię między kultem Słowian a hinduizmem, choć być może jest to tylko moje luźne skojarzenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nial




Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Nie 22:47, 28 Lut 2010    Temat postu:

Uściślając: mnie chodziło właśnie o bóstwo, które było uważane jako to "ponad inne". Zdaję sobie sprawę, że lokalnie różne grupy mogły czcić dane bóstwo jako najważniejsze dla nich... Ale wszyscy/większość uważali jakiegoś boga jako tego, który stoi nawet ponad to, które oni czcili jako najważniejsze dla nich - tak mi się wydaje.

Pogląd jakoby Trzygłów był tym "ponad innych" mnie zaciekawił, ale dlaczego w mediach słyszę najczęściej o Świętowicie nazywanym tam błędnie Światowidem (nawet w podręcznikach historii!!!), w Internecie i książkach czytam głównie o Perunie jako "najwyższym", a tu wysnuwasz taką teorię i popierasz ją konkretnymi informacjami... Ciężki los "nowopoganina", nie wie tak naprawdę, w co wierzyć Wink

Czyli podsumowując to co wiemy do tej pory: można odrzucić Światowita jako "naczelnego", a spór pozostaje chyba między Perunem a Trzygłowem. Hm, poczytam, poczytam...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nial dnia Nie 22:49, 28 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiesław
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fordon

PostWysłany: Nie 22:57, 28 Lut 2010    Temat postu:

Nial napisał:

Pogląd jakoby Trzygłów był tym "ponad innych" mnie zaciekawił, ale dlaczego w mediach słyszę najczęściej o Świętowicie nazywanym tam błędnie Światowidem (nawet w podręcznikach historii!!!)

To lansowanie się w mediach ostatnio RKP z ich najwyższością Świętowita chyba.

Cytat:

Czyli podsumowując to co wiemy do tej pory: można odrzucić Światowita jako "naczelnego", a spór pozostaje chyba między Perunem a Trzygłowem. Hm, poczytam, poczytam...

Można uznać, że Trzygłów to tzw. bóg bezczynny, a Perun jest bogiem-suwerenem aktywnym.(Coś na zasadzie Uranos i Zeus u Greków) Ostatnio się chyba bardziej skłaniam ku takiemu myśleniu. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nial




Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Nie 23:00, 28 Lut 2010    Temat postu:

[quote="Wiesław"]
Nial napisał:

Ostatnio się chyba bardziej skłaniam ku takiemu myśleniu. Wink


Więc i ja pozwolę sobie na razie taką wersję przyjąć, tłumaczy sprawę wystarczająco żebym mógł uczyć się dalej Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rork
Gość






PostWysłany: Czw 9:36, 04 Mar 2010    Temat postu:

Cytat:
Tendencja henoteistyczna szczególnie wyraźna jest u Słowian południowych i połabskich, u których pomniejsi bogowie są niejako emanacjami Boga Najwyższego. Już Prokopiusz z Cezarei o religii Antów i Sklawinów pisał: "uważają [...], że jeden tylko bóg, twórca błyskawicy, jest panem całego świata i składają mu w ofierze woły i inne zwierzęta ofiarne. O przeznaczeniu nic nie wiedzą, ani nie przyznają mu żadnej roli w życiu ludzkim, lecz kiedy śmierć zajrzy im w oczy, czy to w chorobie, czy na wojnie, ślubują wówczas, że jeśli jej unikną, złożą bogu natychmiast ofiarę w zamian za ocalenie życia, a uniknąwszy, składają ją, jak przyobiecali". Także późniejsze źródła łacińskie dotyczące Słowian zachodnich potwierdzają istnienie u nich idei Boga Najwyższego, jak choćby relacja Helmolda (ks. I, rodz.84): "Wielu bogów rzeźbią z dwoma lub trzema, czy nawet więcej głowami. Obok zaś wielokształtnej rzeszy bożków, którymi ożywiają pola i lasy lub przypisują im smutki i rozkosze, nie przeczą, że wierzą w jedynego boga na niebie rozkazującego pozostałym; ów najpotężniejszy troszczy się tylko o sprawy niebiańskie, inni zaś - pełniący w posłuszeństwie przydzielone im zadania - pochodzą z jego krwi i w tym każdy z nich jest znamienitszy, im bliższy jest owemu bogu bogów"...
Dodatkowo w rożnych regionach (choć często pod różnymi imionami lub też zależnie od okoliczności - np. czas wojny lub pokoju) Słowianie wyodrębniali bóstwo nadrzędne (a także bóstwa mniej lub bardziej potężne, zazwyczaj zależnie od tego, jak istotnym rolom życia społecznego przypisywano im pieczę). Choćby z tego względu swobodnie wysnuć można wniosek, że skoro bóstw było wiele a ich aspekty były różne, to (choćby w tychże poszczególnych aspektach) ich moc również była różna... Naturalnie można tu wyjść z założenia w rodzaju, że każde (bóstwo) inne - wszystkie równe, ale wówczas absolut stanowi niejako Ich suma, przejawiająca swe istnienie w Naturze, otaczającym nas świecie, Metawszechświecie, być może w bycie najwyższym, wiecznym, nieskończonym i nieograniczonym, którego poznanie nam, ludziom - istotom skończonym, ograniczonym (choćby przez czas i przestrzeń) - nigdy nie będzie w pełni dane... Za to możliwość zbliżenia się do Niego - jak najbardziej tak. W sposób możliwy choćby dla poszczególnych grup kulturowych, jak również dla każdego z nas z osobna.


Calosc w ostatnim GNIEZDZIE 2(7)/2009

I jeszcze:
Cytat:
Szczególnie widoczne jest to w zapisach RKP takich jak "nasi przodkowie [...] byli wyznawcami tego samego Boga, któremu na swój sposób cześć oddają także chrześcijanie, muzułmanie i pozostali" , które to zapisy - osoby nie potrafiące dostrzec szerszego kontekstu - sprowadzają do zbytniego uproszczenia jakoby związek ten głosił, iż "wszyscy wyznają tego samego Boga". W rzeczywistości nic bardziej mylnego, a jednocześnie nic bardziej prawdziwego... W sformułowaniu "któremu cześć oddają na swój sposób" chodzi bowiem nie tyle o to, że wszyscy wg RKP wierzą w tego samego - w ten sam sposób pojmowanego (choć pod różnymi imionami) - Boga lecz o to, że Bóg Najwyższy niezależnie od tego jakimi imionami będzie nazywany - czy to JaHWHe, Siwa, Zeus, Świętowit, czy nawet Metawszechświat (niezależnie od tego jaki sposób zbliżenia się do Niego będzie rozpatrywany) - zawsze pozostanie Bogiem Najwyższym... Bo jak sama nazwa wskazuje Bóg Najwyższy, szczególnie tożsamy absolutowi, może być tylko jeden - niezależnie od dostępnej, różnej dla danych społeczności (choćby pod względem kulturowym) czy nawet dla poszczególnych osób (wedle ich wrodzonych lub nabytych predyspozycji), możliwości zbliżenia się do Niego.


Calosc w ostatnim GNIEZDZIE 2(7)/2009


//edit Ptasiek
Pozwoliłam sobie złączyć te dwa posty
Powrót do góry
Nial




Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Czw 22:55, 04 Mar 2010    Temat postu:

Hmm, no właśnie... Takie podejście i te źródła pokrywają się w zasadzie z tym co napisaliśmy wcześniej:

1. Jeden bóg "nadrzędny", nie ingerujący/nie objawiający się w świecie ludzi (to o czym pisał Wiesław - bóg "bezczynny" i "aktywny" - dobre wytłumaczenie tego wszystkiego);
2. "Lokalnie" jakieś bóstwo było czczone jako najważniejsze (z przyczyn przyrodniczych/rolniczych/politycznych itp.) , więc dla tych ludzi było "nadrzędne";
3. Ta sama "siła" w wielu wierzeniach, objawiona/pojmowana/TŁUMACZONA PRZEZ WYZNAWCÓW w zupełnie inny sposób - bo przecież religię tworzą wyznawcy, a nie sami bogowie!
4. Skoro te religie uznają jednego boga jako najwyższego JEDYNEGO, to nielogicznym jest, żeby było wiele bóstw JEDYNYCH.

Mimo to, sporne dla mnie pozostaje wciąż: czy oby na pewno jednak henoteizm, bo widzę że źródła się tu różnią.... To o czym pisał Wiesław w drugim poście też ma sens.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiesław
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fordon

PostWysłany: Czw 23:05, 04 Mar 2010    Temat postu:

Cytat:
Wielu bogów rzeźbią z dwoma lub trzema, czy nawet więcej głowami. Obok zaś wielokształtnej rzeszy bożków, którymi ożywiają pola i lasy lub przypisują im smutki i rozkosze, nie przeczą, że wierzą w jedynego boga na niebie rozkazującego pozostałym; ów najpotężniejszy troszczy się tylko o sprawy niebiańskie, inni zaś - pełniący w posłuszeństwie przydzielone im zadania - pochodzą z jego krwi i w tym każdy z nich jest znamienitszy, im bliższy jest owemu bogu bogów

Na tej podstawie uważam właśnie Trzygłowa za tego boga, bo miał zasłonięte twarze, żeby "na grzechy ludzkie , nie widząc i milcząc, był obojętny", znaczy, że chrześcijański misjonarz tak odczytał to troszczenie się o sprawy niebiańskie tylko. Zaś Peruna uważam, razem z Welesem za tych najbliższych temu bogu.
Cytat:
uważają [...], że jeden tylko bóg, twórca błyskawicy, jest panem całego świata i składają mu w ofierze woły i inne zwierzęta ofiarne.

Dlatego uważam Peruna za tego "aktywnego" boga naczelnego, który strącił Welesa do podziemi po stworzeniu świata i człowieka i czynnie bierze udział w cyklu przyrody itd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nial




Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pią 0:56, 05 Mar 2010    Temat postu:

No i to ma sens, jeśli chcemy próbować się doszukiwać tych bogów po imionach... bo źródła Rorka żadnych imion bóstw nie podają Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jarosław




Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pią 1:11, 05 Mar 2010    Temat postu:

I to wlasnie wynika z legendy o powstaniu świata ,

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nial




Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pią 1:27, 05 Mar 2010    Temat postu:

Jarosław napisał:
I to wlasnie wynika z legendy o powstaniu świata ,


Mógłbyś jakieś źródło do poczytania w Internecie mi znaleźć o tym micie? Bo co strona to inna wersja...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nial dnia Pią 1:27, 05 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 11:13, 05 Mar 2010    Temat postu:

Nial napisał:
Hmm, no właśnie... Takie podejście i te źródła pokrywają się w zasadzie z tym co napisaliśmy wcześniej:

1. Jeden bóg "nadrzędny", nie ingerujący/nie objawiający się w świecie ludzi;


Chyba, ze jako ow swiat... lub/i na plaszczyznie, ktora jest dla nas (istot skonczonych, ograniczonych) niedostpena.

Cytat:
4. Skoro te religie uznają jednego boga jako najwyższego JEDYNEGO, to nielogicznym jest, żeby było wiele bóstw JEDYNYCH.


Mieszasz... JW - Bog Najwyzszy to nie jedyny Bog (choc jesli Najwyzszy to jeden)...

Odnosnie calej reszty to jedne zalozneia nie musza z automatu wykluczac pozostalych - jeszcze raz za artem Neopogaństwo, Rodzimowierstwo i Pseudorodzimowierstwo:
Cytat:
Nie podlega natomiast zasadniczo dyskusji fakt, że rodzimowierstwo (a nawet zdecydowana większość neopogaństwa) odwołuje się do kultu Natury. Bynajmniej nie znaczy to jednak, że postrzeganie rodzimych bogów ogranicza się (jak zdają się sądzić niektórzy) wyłącznie do jej symboliki... Na przykładzie rodzimowierstwa słowiańskiego w grę wchodzić bowiem może swego rodzaju wielopłaszczyznowe postrzeganie danego aspektu. W przypadku utożsamiającym Naturę - cały otaczający nas świat - z Bogiem Najwyższym, będącym absolutem jest on zazwyczaj Bogiem bezosobowym lub nie podlegającym w pełni ludzkiemu poznaniu (trudno bowiem by dla opisania tego rodzaju bytu najwyższego - wiecznego, nieskończonego i nieograniczonego - adekwatne były skończone i ograniczone, ludzkie kryteria)... Jest On z kolei reprezentowany przez szereg bóstw stanowiących poszczególne aspekty natury lub poprzez te aspekty natury przejawiający swe istnienie (np.: Swaróg - bóstwo ognia, słońca, Perun - bóstwo burzy, wojny, Rod - bóstwo losu, Weles - bóstwo magii, a także zaświatów, Mokosz - bóstwo wilgotnej ziemi, płodności i urodzaju itd.)... 18 Jedno bowiem wcale nie musi wykluczać drugiego.

Czasem ludzie postrzegać bowiem mogą niektóre rzeczy w spłyconej, jednowarstwowej, ograniczonej formie (niektórym w zupełności wystarcza to nawet przez większą część ich życia), dostrzegając przy tym jedynie pewne drobne, pozornie ze sobą nie powiązane fragmenty większej całości. Tym samym często borykają się z dylematami z rodzaju "co wybrać - rybki czy akwarium"... W rzeczywistości tego rodzaju wybory wcale jednak nie muszą być konieczne - to co pozornie wydawać się może dwoma różnymi wzajemnie się wykluczającymi koncepcjami, w rzeczywistości stanowić może obraz pewnej większej spójnej całości. Tak też jest np. w przypadku zaprezentowanej przeze mnie wyżej koncepcji. Jeśli bowiem rozpatrujemy istnienie Boga Najwyższego (niech to będzie Świętowit), który jako byt najwyższy (jako, że w sobie zawiera wszystko pozostałe) zajmuje najwyższą z możliwych istniejących płaszczyzn (tudzież jest nimi wszystkimi), to jego poszczególne aspekty będące pozostałymi bogami przejawiają się na niższych płaszczyznach (z których kolejne zajmują demony, duchy przodków, ludzie, itd, itp - przy czym każda płaszczyzna, w pewnych aspektach oraz w różnym stopniu i zakresie (w zależności od stopnia ich zbliżenia) przenika się z pozostałymi). W sporym uproszczeniu wyobraźmy je sobie jako koła (lub raczej owale), z których każdemu przypisać można inną dziedzinę. Każde z tych kół (owali) posiadając wspólną oś, ma jednocześnie względem niej rożny kąt nachylenia, w wyniku czego dana płaszczyzna przecina się z innymi (czyli miejsca, w których wzajemnie - w różnym stopniu i w różnych aspektach - owe płaszczyzny się przenikają)... A wszystkie one zawierają się w płaszczyźnie najwyższej, będącej absolutem, metawszechświatem...
wiecej w kolejnym arcie Rozważania o wizerunku rodzimowierstwa na przykładzie w Gnizado – rodzima wiara i kultura nr 2(7)/2009). Przy okazji dodam natomiast tylko, ze nie mylibym zywej wiary z odtworstwem histroucznym...
Powrót do góry
Jarosław




Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Sob 16:35, 06 Mar 2010    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Tu jest ciekawa wersja mitu o powstaniu

[link widoczny dla zalogowanych]
to tez jest bardzo ciekawe Very Happy

//edit Ptasiek
Dyskusja na temat powstaniu świata wydzieliłam do innego tematu
Powstanie świata
mimo że wiele wspólnego mają te wątki, ale jak Wiesław zauważył zaczęła być omawiana hipoteza powstania świata, a to potężny temat (który mógłby zmienić tor tematu pierwotnego wątku)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.osada.fora.pl Strona Główna -> Słowianie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin